Jestem i mnie nie ma...
Gdzie byłam jak mnie nie było?
Myślami byłam na blogu- z myślą o nowym poście.
Z miłości do krągłości zamówiłam sobie maszynę.
Tak stary Singer zamienił się na lepszy model. Dziś obszerna relacja z nowego zakupu. Wady i zalety i oczywiście debiuty spod nowej igły.
Czas wolny z racji święta wczorajszego i dnia wolnego z rodziną nad Wisłą spędziłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz